Moje zdjęcie
Cześć, jestem Mikołaj...
Jestem Mikołaj, mam 24 lata. W życiu kieruję się jedną zasadą, którą jest sprawianie sobie wszelkiej przyjemności! Przyjemność tą zapewniają mi mężczyźni. Na tym blogu przeczytasz o moich erotycznych gejowskich podbojach. Wielu facetów było w moim łóżku, jeszcze więcej się w nim pojawi. Bez ograniczeń, wszystko dla Twojej przyjemności. Zaczynajmy...

#7 Facet z Tindera

    Z poszukiwaniem "miłości" bywa u mnie różnie, zresztą chyba tak jak u każdego. Czasami okazje nadarzają się same, wręcz pojawiają się przed nosem i nie sposób z nich nie skorzystać. Czasami jest tak, że przez dłuższy czas ich jednak nie ma, a swoje potrzeby każdy ma. Zdarzało mi się kilkukrotnie umawiać z facetami z różnych stron czy aplikacji randkowych. Opowiem Wam jednak o facecie z Tindera, którego wspominam najczęściej. To zapewne dlatego, że wyruchał mnie jak mało kto. 

    Sytuacja ta miała miejsce, gdy jeszcze mieszkałem z moim współlokatorem. Pamiętacie historię o wspólnym waleniu konia w wannie? Cóż, mój współlokator doskonale wiedział, że będę przyprowadzał do domu facetów. Nie zdziwił się więc, gdy pewnego dnia powiedziałem mu, że wieczorem mam randkę w naszym mieszkaniu. Stwierdził, że zajmie się sobą, założy słuchawki i nie będzie nam przeszkadzał. 

    Facet, z którym się umówiłem miał wtedy trzydzieści dwa lata, był ode mnie starszy o dziesięć lat. Miałem ochotę na tatuśka, a na zdjęciach widziałem niesamowicie przystojnego, dobrze zbudowanego bruneta o ciemnych oczach i gęstym zaroście. 

    Zaprosiłem go do siebie, bo byłem już tak zdesperowany, że nie chciałem tracić czasu na szukanie innego dogodnego miejsca na spotkanie. Gdy otworzyłem drzwi, zobaczyłem wysokiego mężczyznę, ubranego w czarną koszulę z podwiniętymi rękawami. Cholera, był niesamowicie seksowny. 

    -Cześć - wyciągnął rękę na powitanie - jestem Wojtek. 

    -Mikołaj - uśmiechnąłem się szelmowsko. 

    Poinformowałem go wcześniej, że niestety nie będziemy sami, ale najwidoczniej mu to nie przeszkadzało, skoro się zjawił. 

    Na początek zaproponowałem butelkę czerwonego wina. Przez około godzinę siedzieliśmy w moim pokoju, przy przyciemnionym świetle i kilku zapalonych świecach. Rozmawialiśmy, wymienialiśmy się informacjami o sobie. Okazało się, że Wojtek pracuje jako marketingowiec w sporej firmie w mieście. Był niesamowicie zabawnym człowiekiem, rozśmieszał mnie żartami niemal bez przerwy. Wtedy było to dla mnie dosyć zaskakujące, bo dorosły mężczyzna, sporo starszy ode mnie, potrafił złapać ze mną dobry kontakt. Nie wiedziałem jeszcze, że cieleśnie złapiemy jeszcze lepszy kontakt. 

    Gdy w końcu zeszliśmy na tematy erotyczne, Wojtek powiedział, że nie ukrywa swojej orientacji, ale też nią nie emanuje. Po prostu żyje swoim życiem i korzysta z niego jak tylko może. To bardzo przypominało mi moją filozofię życiową. 

    W końcu Wojtek zapytał, czy może włączyć głośniej muzykę. Zgodziłem się. Mężczyzna puścił playlistę, która moim zdaniem idealnie nadawała się do seksu. Relaksujące, ale bardzo klimatyczne piosenki idealnie wdzierały się między naszą rozmowę. 

    W którymś momencie odstawił kieliszek z winem na stolik przed sofą i przysunął się bliżej. Chwycił moją brodę swoimi palcami i pocałował mnie delikatnie w usta. Jego wargi, bardzo miękkie smakowały winem.     

    -Bardzo mi się podobasz - powiedział cicho. 

    -Ty mi również - odpowiedziałem zgodnie z prawdą. 

    Mężczyzna pocałował mnie ponownie, a następnie jeszcze raz. Pomiędzy kolejnymi pocałunkami poczułem, że chwyta moją dłoń, a następnie nakierowuje ją na swoje krocze. Pod palcami poczułem wybrzuszenie. Zacząłem je pieścić przez materiał spodni. Niewiele było trzeba, żebym poczuł jak rośnie. 

    Zacząłem odpinać guziki koszuli chłopaka. Moim oczom ukazała się bardzo owłosiona klatka piersiowa. Podniecało mnie to strasznie. Zacząłem pieścić ją, a następnie drażniłem palcami jego sutki. Jednym szybkim ruchem Wojtek zrzucił z siebie koszulę. Następnie zajęliśmy się moją, a także moimi spodniami i skarpetkami. Zostałem w samych bokserkach, przez które wyraźnie odznaczała się moja erekcja. Wojtek zaczął całować mnie po szyi, następnie przeszedł na klatkę piersiową i brzuch. Zaczął klękać przede mną i w końcu całować moje przyrodzenie przez materiał majtek. 

    -Masz się czym pochwalić - rzucił znad mojego krocza. 

    W końcu wsunął palce za materiał moich bokserek i zsunął je ze mnie. Mój penis wyskoczył prosto na jego twarz. Chwycił go ustami i zaczął ssać. 

    Z trudem powstrzymywałem jęki. Co prawda muzyka była dosyć głośno, jednak miałem gdzieś z tyłu głowy, że ktoś jest w pokoju obok. 

    Wojtek wyglądał niesamowicie seksownie z moim chujem w ustach. Ssał go dokładnie, wsuwając go sobie niemal po same jaja. Nie zakrztusił się ani razu, więc musiał mieć w tym doświadczenie. 

    Usłyszałem dźwięk rozpinanego paska. Po chwili facet zaczął walić gruchę. Nie widziałem go dokładnie, ale jedno mogłem stwierdzić: miał pokaźnego fiuta, dosyć konkretnie owłosionego. 

    -Moja kolej - powiedziałem. 

    Wojtek wstał, a wtedy już dokładnie mogłem przyjrzeć się temu potworowi. Wyglądał perfekcyjnie. Nie wstając z kanapy wsunąłem go sobie do gardła i zacząłem obciągać. 

    -O tak - wysapał Wojtek i założył sobie ręce za głowę. 

    Gdy tak mu obciągałem zacząłem przyglądać się mu z dołu. Był naprawdę przystojny, dobrze zbudowany. Nie żałowano mu także owłosienia, które szturmem opanowało całe jego ciało. 

    Mężczyzna w pewnym momencie położył obie dłonie na mojej głowie i zaczął przyciskać ją do swojego kutasa. Wykonywał również posuwiste ruchy biodrami. Wręcz ruchał mnie w usta. Zacząłem głośno się krztusić, jednak nie przestawałem obciągać. Czułem jak łzy spływają mi po policzkach. Przez kilka dobrych minut niemal doszczętnie zniszczył mi gardło. 


    Usłyszałem dzwonek do drzwi, a następnie żywą rozmowę. Nie słyszałem słów, jednak same dźwięki konwersacji. Po chwili gość zniknął w pokoju mojego współlokatora. Mikołaj otwierał wino, dokładnie słyszałem dźwięk wyskakującego korka. Po chwili włączył muzykę. Nie byłem w stanie usłyszeć o czym rozmawiają, zresztą nie powinno mnie to interesować. Założyłem słuchawki na uszy i włączyłem film. 

    Po jakimś bliżej nie określonym czasie musiałem iść do toalety. Zdjąłem słuchawki i już miałem wstawać, gdy pomiędzy dźwiękami muzyki moich uszu zaczęło dochodzić dziwne krztuszenie przemieszane z mlaskaniem. Krótką chwilę zajęło mi zrozumienie skąd pochodzą te dźwięki. W mojej głowie od razu pojawiło się mnóstwo obrazów. 

    Poczułem, że fiut nie mieści mi się w spodniach. Delikatnymi ruchami rozpiąłem spodnie i wydostałem go na zewnątrz. Sam nie wiem czemu tak na mnie zadziałały odgłosy seksu oralnego, jedna zadziałały. Zacząłem walić sobie konia, wsłuchując się w te dźwięki. Muzyka trochę przeszkadzała, ale nie na tyle, żeby moja wyobraźnia nie zaczęła działać na najwyższych obrotach.


    W końcu Wojtek wysunął penisa z moich ust i uklęknął przede mną. Koniuszkiem palca wytarł pozostałe łzy i uśmiechał się zawadiacko. 

    -Nieźle sobie radzisz - rzucił wesoło. 

    Pochylił się i pocałował mnie, jednocześnie ręką odnajdując mojego penisa. Zaczął mi trzepać. Postanowiłem się odwdzięczyć i po omacku odnalazłem jego pałę. 

    -Chcę Cię już wyruchać - rzucił w końcu. Tylko na to czekałem.

    Podniosłem się i wyciągnąłem z szafki nocnej paczkę prezerwatyw i truskawkowy żel intymny. Chłopak od razu nałożył gumę na swojego przyjaciela. Usiadł na kanapie, więc zrozumiałem, że mam go dosiąść. 

    Użyłem trochę żelu i usiadłem na nim okrakiem. Z pomocą dłoni wsunąłem go w siebie. Wraz z momentem wejścia jęknąłem przeciągle. Gdy był już w środku położyłem mu obie dłonie na ramionach i zacząłem jazdę. Czułem go w sobie, każdy milimetr tego przyrodzenia. Z trudem utrzymywałem jęki, więc zacisnąłem mocno zęby.  

    Wojtek zaczął ruszać biodrami, więc w połączeniu z moimi podskokami wchodził we mnie jeszcze głębiej, z jeszcze mocniejszym mlaśnięciem w momencie zetknięcia się naszych ciał. 

    Swoje jęki jeszcze byłem w stanie powstrzymać, ale głośnego skrzypienia kanapy już niestety nie. No trudno, mój współlokator wiedział, że to się wydarzy. Nadzieja w tym, że ma dobre słuchawki, które ukryją moją zabawę. 


    Dawno nie byłem tak podniecony. Niesamowite jak same dźwięki mogą stymulować wyobraźnię człowieka. Dźwięki obciągania ucichły na kilka chwil. Uważnie nasłuchiwałem, przysunąłem się nawet bliżej ściany, żeby nie umknął mi żaden szczegół. Po chwili jednak moich uszu dobiegło głośne przeciągłe jęknięcie. Byłem pewny, że to Mikołaj. 

    W końcu pojedyncze dźwięki zostały zastąpione przez miarowe odgłosy mlaskania. Po chwili doszły do nich odgłosy skrzypienia kanapy. Byłem już niemal pewny, że mój współlokator właśnie ujeżdża jakiegoś kolesia w pokoju obok!

    Do fiuta napłynęło mi jeszcze więcej krwi. Nie przestawałem sobie trzepać. 


    Niesamowita rozkosz łączyła się ze sporym bólem, gdy tak się na niego nadziewałem. Miałem wrażenie, że żaden facet nie wchodził we mnie jeszcze tak głęboko. 

    -O kurwa - jęczał cicho. 

    Jego jęki sprawiały, że byłem podniecony do granic. 

    Wojtek szybkim ruchem rozbujał swoje ciało, a następnie podniósł się, cały czas mając mnie nadzianego na swoim kutasie. Byłem nieco zaskoczony szybkością i gwałtownością tego ruchu. Posuwał mnie teraz na stojąco! Oplotłem nogi wokół jego talii, ręce natomiast wokół szyi, żeby było mu łatwiej mnie utrzymać. 

    -O tak - nie powstrzymywałem już jęków, nie byłem w stanie. 

    Ruchał mnie jak rasową sukę. Jego fiut wchodził we mnie jak w masło. Cudowne doznanie. Po pewnym czasie zaczął oblewać nas pot. Wojtek postawił mnie na ziemi i powiedział, żebym wypiął się na biurku. 

    Stało ono na przeciwko kanapy. Posłusznie więc oparłem się o nie łokciami, wypinając swoją dupę przed nim. Podszedł od tyłu i sprawnym ruchem wszedł we mnie. Zaczął posuwać mnie szybko. Z każdym jego pchnięciem biurko uderzało o ścianę, robił to z taką intensywnością. Teraz byłem już pewny, że nawet słuchawki nie pomogą. Jednak zupełnie mnie to nie obchodziło. Liczył się dla mnie tylko ten ogromny kutas, który właśnie mnie posuwał. 


    Mlaskanie ustało na moment, a ja z zapartym tchem oczekiwałem na rozwój wydarzeń W pewnym momencie usłyszałem jak coś delikatnie uderza o ścianę, z pewnością był to jakiś mebel. Dźwięki zaczęły powtarzać się co kilka sekund. Moich uszu dochodziły również jęki, pochodziły one z ust dwóch osób, jednak te Mikołaja były dużo głośniejsze. Byłem pewny, że jest ruchany w dupę. 

    W pewnym monecie wszystkie pochodzące z pokoju obok dźwięki był tak głośne, że moje trzepanie weszło na najwyższe obroty. Czułem, że zaraz się spuszczę. Po kilku chwilach wystrzeliłem falą gorącej spermy wprost na swoje dłonie. Było tego tak dużo, że część wylądowała także na podłodze. 

    Dosłownie chwilę po moim spuście usłyszałem głośny jęk, wręcz krzyk, a następnie jęk Mikołaja. Chyba obaj doszli w podobnym momencie. 

    Byłem nieco zaszokowany tym, co przed chwilą zrobiłem, jednak nie mogłem się powstrzymać. Pierwszy raz miałem okazję dosłownie doświadczyć głośnego seksu odbywającego się tak blisko mnie.


    Czułem, że zbliżam się do finału. Ogólne uczucie rozpierana mnie od środka było tak intensywne. Czułem też, że ciało Wojtka robi się coraz bardziej spięte. Zbliżał się do orgazmu. W końcu zaczął oddychać głośni, a w momencie gdy wystrzelił falą spermy w mojej dupie krzyknął głośno. 

    Ten krzyk orgazmu sprawił, że wystrzeliłem zaraz po nim. Obspermiłem całe biurko, jednak zupełnie mnie to nie obchodziło.  Wojtek zaczął obsypywać pocałunkami moje plecy. 

    -Jesteś niesamowity - wysapał, wciąż zmęczony - dawno nikt tak dobrze się ze mną nie ruchał. 

    -Może weźmiemy wspólny prysznic? - zaproponowałem. 

    -Pewnie, jestem cały mokry. 

    Wyszliśmy z pokoju, zupełnie nadzy, nie zważając na to, że możemy zostać zauważeni. Było mi tak błogo, że nie obchodziło mnie nic innego. 

Komentarze

  1. Super piszesz, masz talent. Będę zaglądać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło! Cieszę się, mam nadzieję, że będziesz zaglądać często. Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy28/3/21 01:02

    Świetnie opowiadania, już czekam na kolejne :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

#12 Stosunki międzynarodowe

#18 Pan Dentysta

#8 Co dwie głowy to nie jeden kutas